Biblioteka

Mariusz Nowik o swojej nowej książce o Palmirach

Mariusz Nowik o swojej nowej książce o Palmirach

Napisane przez: Wioletta Kosinska ()
Liczba odpowiedzi: 0

"Przedstawić tragedię od strony ofiar". Mariusz Nowik o swojej książce o Palmirach

 Fakt starannego przygotowywania tych zbrodni przez Niemców miał służyć temu, byśmy nigdy nie poznali ani tożsamości ofiar, ani miejsca pochówku - mówił w Polskim Radiu 24 Mariusz Nowik, autor książki "Palmiry. Zabić wszystkich Polaków".  - Chciałem przedstawić tę tragedię od strony ofiar, bardziej emocjonalnie i pozwolić czytelnikowi zagłębić się w tę historię w taki sposób, jakby on sam miał tam być - dodawał. 
9 marca 2021 nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazała się książka Mariusza Nowika "Palmiry. Zabić wszystkich Polaków". Jak przyznał autor w rozmowie z "Poczytnikiem", "Palmiry zawsze go przyciągały". - Kiedy spacerowałem po Lesie Palmirskim, to zawsze odnosiłem wrażenie, że to miejsce przemawia do każdego. Ten las, ten cmentarz, cała okolica, polany śmierci, które można odnaleźć w lesie... Nawet sama droga, prowadząca prosto przez las i można pomyśleć, że dokładnie tą drogą, kilkadziesiąt lat temu, ofiary jechały na śmierć... To wszystko działa na wyobraźnię i działało także na moją - bardzo skutecznie, bo powstała książka - podkreślał.

- Bardzo chętnie tam jeździłem, spacerowałem po cmentarzu palmirskim, odczytywałem nazwiska z tabliczek. Powoli narastała we mnie chęć opowiedzenia tej historii w trochę inny sposób niż do tej pory. Chciałem przedstawić tę tragedię od strony ofiar, bardziej emocjonalnie i pozwolić czytelnikowi zagłębić się w tę historię w taki sposób, jakby on sam miał tam być - mówił gość "Poczytnika". 

"Dużej części pochowanych - nie znamy"

Gość Polskiego Radia 24 ocenił, że "Niemcy bardzo starannie przygotowywali egzekucje". - Można powiedzieć, że to było modus operandi zbrodniarzy. - Bardzo staranne przygotowanie, bardzo dokładne ukrycie zarówno samej egzekucji, jak i mogił, które skrywały ciała ofiar, skutkowało faktem, że tylko nielicznych z rozstrzelanych udało się zidentyfikować po wojnie - wskazał.

- Gdyby nie odwaga kilku osób, to wiedzielibyśmy o tej zbrodni jeszcze mniej, znalibyśmy jeszcze mniej miejsc, gdzie pochowano rozstrzelanych, jeszcze mniej ofiar, które zginęły w Lesie Palmirskim. W swojej książce staram się podkreślić, zwrócić uwagę na odwagę tych kilku osób, np. leśniczego p. Adama Herbańskiego, dzięki któremu, po wojnie, udało się zidentyfikować znaczną część miejsc egzekucji, który je po prostu oznaczył - powiedział literat.

Zbrodnia na masową skalę 

W grudniu 1939 r. w lasach Puszczy Kampinoskiej, niedaleko podwarszawskiej wsi Palmiry, Niemcy rozpoczęli serię masowych egzekucji ludności cywilnej. Były one wstępem do przeprowadzonych na wielką skalę egzekucji inteligencji. Podczas masowych, potajemnych mordów zginął m.in. marszałek Sejmu II RP Maciej Rataj, wiceprezydent Warszawy Jan Pohorski i olimpijczyk Janusz Kusociński. Egzekucje odbywały się także w innych miejscach Puszczy, m.in. w Wólce Węglowej, Laskach i Wydmach Łuże. Ostatnie miały miejsce w 1943 r.

Na utworzonym w 1948 r. cmentarzu-mauzoleum spoczywają szczątki 2115 ofiar, ekshumowanych w Puszczy Kampinoskiej i w Lasach Chojnowskich. Nagrobków zidentyfikowanych osób jest 577, znanych jest też 485 nazwisk osób, o których wiadomo, że zginęły w Palmirach, ale ich ciał nie rozpoznano. Pozostałe ofiary pozostają bezimienne.

Palmiry. Zabić wszystkich Polaków - Nowik Mariusz