Pedagog

Czułość dla siebie

Czułość dla siebie

Napisane przez: Lidia Chmielewska ()
Liczba odpowiedzi: 0



Czułość dla siebie, czułość na siebie

Czułość dla siebie i czułość na siebie oznacza, że daję sobie prawo do tego, kim jestem. A wcześniej po­trzebuję sprawdzić, co to oznacza.

To chyba najmądrzejsza moda od lat: moda na czułość. Powiedziałabym, że to słowo – przypomniane nam przez Olgę Tokarczuk – robi ostatnio zawrotną „karierę”, gdyby to sformułowanie tak rażąco do niego nie pasowało. 
Czulsi z nas czują, że tego właśnie potrzebujemy – czułości, w obu jej znaczeniach. Potrzebujemy swojej własnej tkliwości, delikatności, ale także czułości naszego wewnętrznego aparatu, często zagłuszanego wcześniej przez bitewne okrzyki czy gwizdy sędziego na różnych zawodach, w których przez lata startowaliśmy, nie zawsze ze swojego wyboru. Czy przez całe swoje tak zwane zarobienie nie zapominaliśmy o czułości, również tej pierwszej, być może warunkującej wszystkie pozostałe – czułości do siebie i na siebie?
Jak ją wcielić? Co robić, żeby była w naszym życiu obecna na co dzień? Jak być czułym wobec siebie i na siebie?

 

1. Zrób sobie własną normę
Złapałam się na tym, że kiedy tylko słyszę słowo „normalny”, od razu się krzywię. Pojęcie normy, pożyteczne przy badaniach lekarskich i innego typu chłodnych pomiarach, robi dużo złego wtedy, kiedy służy do odcinania kawałków tego, kim jesteśmy. Zdziwiasz. To nie jest normalne. Jak ty się ubrałaś? Kto to widział, tak do pracy przychodzić, ty nienormalny jesteś? Ręka do góry, kto nie słyszał takich słów. Kiedy stajemy wobec zimnego osądu, który umieszcza nas poza „normą”, naszym odruchem jest przywołać siebie do tak zwanego porządku, czyli zepchnąć do piwnicy jakiś swój kawałek, który w tej normie się nie mieści. Najchętniej chodziłabyś po domu w najlepszych kieckach, ale to przecież byłoby nienormalne? Chciałbyś mieć włosy do ramion, ale masz obawę, że koledzy by Cię wyśmiali? Pozbawiamy się kawałków siebie, które nikomu nie wadzą i są po prostu wyrazem tego, że jesteśmy jacyś. Każdego z nas jest jedna sztuka na całym bożym świecie, a jednak sami siebie pozbawiamy wyrazu, żeby uniknąć karzącego spojrzenia Surowej Komisji. Czułość dla siebie i czułość na siebie oznacza, że daję sobie prawo do tego, kim jestem. A wcześniej potrzebuję sprawdzić, co to oznacza. 

2. Posprawdzaj, kim jesteś
Jesteś introwertykiem? Ekstrawertykiem? Ambiwertykiem? Jaki masz styl komunikacyjny? Czego potrzebujesz w rozmowie? Jesteś wysokowrażliwy? Jak podejmujesz decyzję? Co Cię uspokaja? Co Cię wyprowadza z równowagi? W jakich kawałkach czujesz się wyraźnie inny niż inni? Jeśli mamy być czuli wobec siebie, najpierw potrzebujemy być czuli na siebie: wiedzieć, kim jesteśmy. Niestety, w szkole nikt nas nie uczył tak zwanej inteligencji intrapsychicznej, ale dzisiaj jako dorośli ludzie możemy to nadrobić. Można wejść na dowolną stronę z testami osobowości i w domowym zaciszu odpowiedzieć na kilka pytań. Można włączyć pewnego rodzaju czujnik w naszych codziennych rozmowach i zacząć siebie samych obserwować. Kim ja właściwie jestem? Jaka jest ta istota, którą przyszło mi być? Kiedy odrzucę blokujące wszystko inne pytanie: „Czy jestem w normie?”, otwiera się pole do szukania prawdziwej odpowiedzi na to pytanie. 

3. Kultywuj swoje „dziwactwa”
Kiedy porzuciliśmy nerwowe pytanie o to, czy jesteśmy „normalni”, na rzecz poznawania siebie i swoich potrzeb, kiedy w ramach czułości na siebie zaczęliśmy widzieć, co jest nasze, a co nie, możemy zacząć przyjemną pracę kultywowania swoich dziwactw – czy raczej tego, co Surowa Komisja nazwałaby dziwactwami. Potrzebujesz nakrywać się kocem nawet w sierpniu? Dawaj! Potrzebujesz spać przy otwartym oknie w styczniu? Otwieraj! Relaksują Cię przejażdżki po mieście przy akompaniamencie heavy metalu? Wsiadaj za kierownicę i jedź. Potrzebujesz co wieczór zamknąć się w cichym i ciemnym pokoju i wypłakać z siebie wszystkie bodźce, które wchłonąłeś w ciągu dnia? Zamykaj się i płacz. Kiedy zaczniemy szanować swoje własne potrzeby, może się okazać, że nagle mamy dużo więcej energii...

NATALIA DE BARBARO

Psycholożka, socjolożka, poeta. Prowadzi szkolenia z komunikacji i współpracy dla firmy szkoleniowej House of Skills, warsztaty dla kobiet „Własny Pokój” i sesje coachingowe.